Wycieczka do Warszawy

  1. maja nadszedł bardzo długo wyczekiwany czas, wycieczka do stolicy. Punktualnie o godzinie 6.00 spod Naszej szkoły wyruszył wesoły autokar, pełen uśmiechniętych dzieci i rodziców. Tak zaczęła się Nasza podróż… Obawialiśmy się, że przejazd 400 km będzie „dłużył się jak makaron”, ale okazało się, że w dobrym towarzystwie kilka godzin mija niczym minutka. Kilka minut po godzinie 12.00 zaparkowaliśmy pod Centrum Nauki Kopernik. Przygodę z Kopernikiem rozpoczęliśmy w Parku, na dworze ustawionych jest kilka eksponatów, którymi można się „pobawić”, ale to tylko przystawka przed daniem głównym. Po wejściu do Centrum, tak naprawdę rozpoczęła się Nasza przygoda. Najwspanialsze jest to, że w Koperniku wszystkiego można dotknąć, doświadczyć, eksperymentować. Dzieci, były zachwycone (dorośli również J). Po kilku godzinach opuściliśmy Centrum i udaliśmy się autokarem pod Stadion Narodowy, już z zewnątrz robi ogromne wrażenie, a możliwość zobaczenia go w środku, w pełnej okazałości, to naprawdę… WOW. Musieliśmy pokonać wiele schodów, ale było warto. Około godziny 19.00 dotarliśmy do miejsca noclegu. Zmęczeni, ale szczęśliwi szybko poszliśmy spać, bo kolejnego dnia czekało na nas również wiele atrakcji.
  2. maja zwiedzanie Warszawy rozpoczęliśmy od Parku fontann, gdzie spotkaliśmy się z Naszym przewodnikiem. Pan Andrzej oprowadził nas po najciekawszych miejscach stolicy. Po drodze spotkaliśmy Marię Skłodowską-Curie, Mikołaja Kopernika, Jana Kilińskiego. Byliśmy na Starym Rynku, widzieliśmy Barbakan i mury obronne, Zamek Królewski, Kolumnę Zygmunta, Pałac Prezydencki, a nawet wstąpiliśmy na Uniwersytet Warszawski. Pan Andrzej wymyślił zagadki związane z zabytkami, aby wprowadzić odrobinę tajemnicy. To sprawiło, że dzieci chętnie wszystko oglądały. Spacer z Panem przewodnikiem zakończyliśmy przy stacji II linii metra, którym pojechaliśmy pod Pałac Kultury i Nauki. Wszyscy odważni i bez lęku wysokości, wjechali windą na XXX piętro, skąd można było spojrzeć na całą Warszawę z góry. Widok był imponujący. Skoro już byliśmy blisko Złotych Tarasów to żal było nie wstąpić na małe zakupy i przepyszne lody. Z pod Złotych Tarasów wyruszyliśmy już w podróż powrotną do domu. Taka wycieczka na pewno na długo pozostanie w Naszej pamięci. Już myślimy dokąd pojechać w przyszłym roku. Mamy kilka ciekawych propozycji.

Galeria…

DSC07704