Wszystkich Świętych.

 

 

 

Jest takie święto w listopadzia o którym pamiętają wszyscy.

Wybieram się wtedy z rodziną na groby zmarłych – ale bliskich.

Zamykam oczy i wspominam wszystkie spędzone z nimi chwile.

Wkładam bukiety do wazonów, zapalam znicze na mogile.

I chociaż smutek mnie ogarnia, nie płaczę i nie lamentuję,

bo wiem, że hen w dalekim niebie, każdy z nich na mnie oczekuje.